- „Dziś telefonowałam w sprawie porzuconego, z dwoma przebitymi oponami samochodu Ford Mondeo na ulicy Kochanowskiego. Pan krzyczał na mnie, że to jakaś zmowa, bo to drugi dziś telefon a on mieszka w pobliżu i nie zauważył, że ten samochód stoi od pół roku. Nie wiem kto z sąsiadów dzwonił, ale ostatnio ciężko znaleźć miejsce do parkowania, stąd może w jednym dniu 2 telefony. Uważam zachowanie strażnika za bardzo niewłaściwe. Przecież jest w pracy i takimi sprawami straż się zajmuje. Pan na odczepnego stwierdził, że napiszą do właściciela, aby zabrał swój samochód, czyli dalej będzie stał i zajmował miejsce.” - napisała do nas Czytelniczka.
Postanowiliśmy wysłać w tej sprawie zapytanie do straży miejskiej.
- „Odsłuchałem rozmowę strażnika z Państwa czytelniczką. Rozmowa odbyła się ze strony strażnika spokojnie i rzeczowo. Standardowo po zgłoszeniu patrol udał się na miejsce i wykonał dokumentację fotograficzną. Po ustaleniu właściciela została wysłana do niego korespondencja.” - odpowiedziała nam Straż Miejska.
Dzisiaj ulica Wojska Polskiego jest w remoncie, dlatego ulica Jana Kochanowskiego powinna być łatwo przejezdna, niestety samochód dalej tam stoi.