Do tego typu rozwiązania Barbara Michalska próbowała podczas ostatniej sesji przekonać radnych.
Barbara Michalska powiedziała, że tymczasowe rozwiązanie jakie przyjęto by rozładować strumień pojazdów zjeżdżających z Bielika w sytuacji gdy wzdłuż wybrzeża trwają prace remontowe udowodniło, że ta właśnie koncepcja powinna być przyjęta docelowo. Oznacza to, że po zakończeniu prac drogowych wzdłuż wybrzeża, na ulicy Armii Krajowej nie zostanie już przywrócony ruch dwupasmowy w kierunku centrum. Dla ruchu samochodowego pozostanie jeden pas a drugi będzie przeznaczony dla rowerzystów. Docelowo, to jednak ta właśnie ulica przejmie główny ciężar rozładowania ruchu samochodów zmierzających z promu i z rejonów nadbrzeżnych do centrum miasta.
Zdecydowany sprzeciw przeciwko takiemu rozwiązaniu wyraził radny Krzysztof Szpytko. Jego zdaniem ul.Armii Krajowej należy do jednych z kluczowych ulic w mieście, których zadaniem jest zapewnienie sprawnej komunikacji samochodowej. Działania zmierzające do jej zwężenia do jednego pasa przeznaczonego dla ruchu samochodowego uznał za nie do przyjęcia. Samochodów w mieście jest ponad 20 tysięcy i stale ich przybywa, mówił radny.Jak w takim razie mamy zamiar zapewnić normalne przemieszczanie się samochodów jeżeli stale zwężamy a nawet zamykamy ulice dla ruchu samochodowego lub maksymalnie spowalniamy ten ruch? Co czeka w takiej sytuacji nasze miasto gdy otwarty będzie tunel i do centrum wjadą kolejne setki pojazdów ? Co będzie w sezonie gdy do miasta zjadą turyści? A może wszyscy już teraz powinniśmy przesiąść się na rowery, bo po mieście samochodem już wkrótce nie da się w miarę sprawnie poruszać, pytał dalej radny.Krzysztof Szpytko stwierdził, że w tak kluczowych sprawach dla życia i funkcjonowania miasta władze powinny odwołać się najpierw do opinii mieszkańców a nie podejmować tak ważnych decyzji w sposób partykularny. To głos mieszkańców winien być w takich sprawach decydujący, zakończył radny.
Barbara Michalska odpowiadała w tej kwestii z dużą pewnością siebie;
„Nie wyobrażam sobie byśmy bez studiów koncepcyjnych i dokładnej analizy realizowali takie inwestycje”- odpowiedziała radnemu, podkreślając tym samym, że przy kluczowych rozwiązaniach np.organizacji ruchu w mieście bardziej ceni sobie analizy biur projektowych niż opinie mieszkańców.
Te dwa poglądy na ten temat próbował pogodzić radny Jan Borowski.
-”Władze są po to by decydować o strategicznych dla miasta sprawach ale warto też wsłuchiwać się w głos mieszkańców!” -mówił z naciskiem.
Czy władze miasta ostatecznie zdecydują się zapytać mieszkańców o ich zdanie w tej sprawie ? Tego nie wiemy.
Mamy jednak nadzieję, że ten wniosek o opinię mieszkańców nie zostanie zlekceważony.