Przygraniczna integracja w przededniu Eurowyborów. Zobacz film!
fot. iswinoujscie.pl
Dosłownie w przededniu Wyborów do parlamentu Europejskiego w Polsce, w miejscowościach na wyspiarskim styku Polski i Niemiec odbywał się cykl imprez dodających sensu oklepanemu ostatnio słowu „integracja". Siódma już edycja Polsko-Niemieckich Dni Kultury stała się świetną okazją do wzajemnego zakosztowania kultury muzycznej sąsiadów, a finałowy piknik na granicy pozwolił także Polakom i Niemcom skosztować innych przyjemności. 25 maja, na scenie wystąpiły muzyczne gwiazdy, a smakoszom zaproponowano wyborne piwo browarnicze ze Świnoujścia i niemieckie serdelki z Heringsdorfu. Festyn trwał przez 7 godzin i do samego końca gromadził setki gości z obu stron wyspy, a także -przyjezdnych.
Polsko-Niemieckie Dni Kultury oraz, towarzyszący im festiwal pod nazwą „Nuty nie znają granic" to pomysł mający tyle lat co transgraniczna promenada wybudowana w ciągu nadmorskich deptaków Świnoujścia oraz niemieckich Cesarskich Uzdrowisk. Jego inicjatorzy wyszli z założenia, że sztuka nie zna barier politycznych ani granic państwowych, łączy za to w sposób szczególny ludzi.
fot. iswinoujscie.pl
Jako pierwszy, swoim muzycznym kunsztem czarował w sobotę słuchaczy świnoujski mistrz skrzypiec Marcin Dilling. Jego interpretacje klasyki momentami wzruszały publiczność choć przede wszystkim nastrajały do zabawy. Skrzypek łączy bowiem nowoczesność z klasyką wykonując klasyczne partie w oparciu o dynamiczne podkłady rytmiczne. Zachwyceni słuchacze zmusili skrzypka do kilkakrotnych bisów.
fot. iswinoujscie.pl
Zupełnie inny klimat towarzyszył występom kolejnej gwiazdy pikniku. Jego pojawienie się zachęciło grupę polskich uczestników pikniku do zabawy przed sceną. Mieli bowiem okazję posłuchać jednego z najlepszych polskich gitarzystów, współtwórcę legendy grupy „Dżem"-Krzysztofa Toczko. Muzyk przyjechał do Świnoujścia wraz z synem Mikołajem, z którym tworzą obecnie zespół pod nazwą „PARTyzant". Grupa zaprezentowała się na granicznej scenie choć nie tylko. Lider kilkakrotnie schodził do publiczności, a-w pewnym momencie zaprosił słuchaczy pod symboliczny graniczny pamiątkowy obelisk gdzie Krzysztof Toczko zaprezentował swoją niezwykłą umiejętność tapingu oburęcznego.