Nasi czytelnicy za każdym razem po większym deszczu przysyłają nam zdjęcia zalanych ulic i zastanawiają się czy na ulicach jest wystarczająca ilość studzienek.
Niestety temat nie jest taki prosty, a sprawa dotyczy nie tylko naszego miasta.
Od lat samorządy liczą na środki unijne, które mogłyby być przeznaczone na inwestycje związane z odbiorem wód po opadowych ale efekty niestety są w tej dziedzinie mierne. Po każdym większym deszczu, które zdarzają się coraz częściej, efekt jest taki, że nasze ulice wyglądają jak potoki, a płynąca przez parę godzin woda wpływa na stan nawierzchni, który szybciej ulega zniszczeniu.
Niestety nie pomoże tu ilość studzienek gdyż struktura kanalizacji odprowadzającej wodę ma swoje
ograniczenia. Według nowego prawa wodnego to samorządy odpowiadają za utrzymanie infrastruktury zagospodarowania wód opadowych jednak koszty stworzenia lub odbudowy infrastruktury potrzebnej do doprowadzenia wody jest tak duży, że zadanie jest obecnie trochę niewykonalne, bo jest wiele pilniejszych inwestycji, które trzeba realizować w naszym miesicie.
Chyba, że Rada Miasta zdecyduje inaczej.