Ratownicy przyjechali po 25 minutach

15 maja, na posterunku policji na Warszowie 64-letni mężczyzna potrzebował pomocy. O godz. 16.28 wezwano pogotowie. Niestety, wszystkie karetki w Świnoujściu i Międzyzdrojach były w tym czasie niedostępne – ratownicy z tych ambulansów udzielali pomocy innym pacjentom. Na miejsce został wysłany najbliższy wolny zespół ratownictwa medycznego aż z Przybiernowa.

- Jednocześnie dyspozytor ustalił z funkcjonariuszem policji wzywającym karetkę, że do czasu jej przyjazdu, owy policjant zabezpieczy na miejscu pacjenta wraz z pomocą straży pożarnej - informuje Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. - Takie działanie jest zgodne z art. 15 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, który wskazuje, że Straż Pożarna i Policja są jednostkami współpracującymi z systemem. W praktyce oznacza to tyle, że gdy najbliższe karetki systemowe są w chwili zdarzenia niedostępne, dyspozytor może wysłać na miejsce zdarzenia straż pożarną lub policję w celu zabezpieczenia pacjenta. Tak też stało się w tym przypadku – mamy tu więc przykład wzorowej współpracy pomiędzy służbami.

Zespół ratownictwa medycznego z Przybiernowa przybył na miejsce zdarzenia po 25 minutach, przejął zabezpieczonego przez policjantów i strażaków pacjenta, wykonał niezbędne czynności medyczne i przetransportował 64-letniego pacjenta w stanie stabilnym do szpitala.