Dla jednych pełen metafor dla innych kompletnie niezrozumiały. „Czwarty wymiar” przewijał się przez tegoroczną „Famę”, intrygując przechodniów przy promenadzie czy też centrum miasta.
fot. Andrzej Ryfczyński
Plastycy z poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych zwieńczyli w piątek autorski projekt przygotowany specjalnie na „Famę” pokazem w starej hali na Basenie Północnym.
Dla jednych pełen metafor dla innych kompletnie niezrozumiały. „Czwarty wymiar” przewijał się przez tegoroczną „Famę”, intrygując przechodniów przy promenadzie czy też centrum miasta.
fot. Andrzej Ryfczyński
W trakcie kolejnych prezentacji plastycy sprawdzali i nagrywali reakcje przechodniów. Opinie zarejestrowane kamerą zostały wyświetlone na ścianach starej hali i stanowiły integralną część finałowego pokazu. Nad realizacja projektu pracowało 15 osób i to nie tylko plastyków. Spektakl finałowy połączył efekty plastyczne, świetlne i dźwiękowe. Koordynatorzy projektu – Ewa Mróz i Piotr Barłóg mówią, że w tych niezwykłych instalacjach nie należy doszukiwać się konkretnych symboli.
fot. Andrzej Ryfczyński
„Czwarty Wymiar” nie nosił ukrytej treści osiągalnej wyłącznie dla koneserów. Każdy może odczytać nagłą zmianę prostej formy w czasie i przestrzeni na swój indywidualny sposób, według własnych doświadczeń i skojarzeń. Podczas finałowego przedstawienia swoich wychowanków dopingował rektor ASP w Poznaniu prof. Wojciech Muller. Na ile to wsparcie było skuteczne przekonamy sie już dziś podczas finałowego koncertu „Famy”. Wówczas okaże się czy starania plastyków znalazły uznanie także w oczach jury festiwalu.