Jarmark na Placu Wolności będzie trwał jeszcze do 5 maja, ale handlowcy już nie mają złudzeń, że nagle wszyscy mieszkańcy i turyści pojawią się przy ich stoiskach..
- Niestety, tłumy na plac nie przychodzą, a większość klientów mówi w języku niemieckim. I to oni trochę ratują sytuację. – jeden ze sprzedawców dzieli się spostrzeżeniem z naszym fotoreporterem, .
Może jest tak dla tego, że jedna część mieszkańców Świnoujścia ma normalne dni pracy, gdyż zazwyczaj pracują tuż za naszą zachodnią granicą, a ci którzy zostali są również w pracy, bo większość z nich pracuje w gastronomii, handlu i szeroko pojętej branży hotelarskiej.