Bywa też i tak, że kierowcy z Niemiec dość swobodnie traktują przepisy ruchu drogowego, parkując w niedozwolonych miejscach. Wszystko, by wjechać na stację paliw i kupić benzynę po atrakcyjnej cenie. Sytuacja powtarza się podczas weekendów oraz świąt. Wówczas do naszego miasta przyjeżdżają setki samochodów, z których bardzo wiele tankuje w lokalnych stacjach paliw. Tworzą się bardzo długie kolejki, oczekujące auta przeszkadzają innym kierowcom, wzrasta niezadowolenie...
Z zaistniałej sytuacji z pewnością cieszą się dwie strony - właściciele stacji paliw oraz ich klienci. Kwestia zablokowanej ulicy Karsiborskiej należy do naszych władz. Przecież, wydając pozwolenia na budowę kolejnych stacji przy jednej ulicy, można było pomyśleć o logistyce.