„Chcemy iść do przodu i przenieść budżet obywatelski do internetu”zadeklarowała. To plan dalekosiężny. W pierwszej kolejności władze, chcąc utrzymać w Świnoujściu budżet obywatelski musiały dostosować regulamin do nowych regulacji ustawowych. Zmiany polegają m.in. na znacznym uproszczeniu procedury składania wniosków do budżetu. Znacznemu zmniejszeniu ma ulec np. liczba koniecznych podpisów poparcia na wniosku (z kilkudziesięciu do kilku!). Przy konstruowaniu zmian, prezydentowi miasta zależało szczególnie aby tak uprościć formułę uzasadnienia by mieszkańcy nie zajmowali czasu urzędnikom miejskim w pracy. Radny Włodarczyk starał się przekonać z kolei, że mieszkańcy powinni móc liczyć na merytoryczną pomoc pracowników Urzędu.
„Chodzi mi wyłącznie o pomoc w oszacowaniu wartości projektu, i tylko tyle” - podkreślał Jarosław Włodarczyk. Wniosek o zawarcie takiej możliwości w regulaminie został przyjęty. 12 radnych było „za”.
W toku dyskusji radni odnosili się do przedstawionej propozycji. Tylko Stanisław Bartkowiak poszedł o duży krok dalej. Jego zdaniem wszystkie propozycje mieszkańców dotyczące nowych zadań inwestycyjnych, a także tzw „projektów miękkich powinny być załatwiane w ramach środków budżetu miasta „a nie w upierdliwej procedurze Budżetu Obywatelskiego”-przekonywał ale jego propozycja nie spotkała się tym razem z zainteresowaniem.
Jan Borowski z kolei podkreślał, że zachowanie budżetu obywatelskiego to „kwestia filozofii władzy samorządowej”. Świnoujskiemu samorządowi taka filozofia pozostaje nadal bliska o czym świadczyło końcowe głosowanie. Radni bez wątpliwości zatwierdzili uchwałę. Chętni do ubiegania się o środki z tego źródła mogą już dziś myśleć o tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego miasta.