Kurier Szczeciński • Czwartek [24.07.2008, 14:16:11] • Świnoujście

Skatowany za kolor skóry - FAMA tyłem

Skatowany za kolor skóry - FAMA tyłem

Organizatorzy FAMY nie mają takiego zamiaru. ( fot. Bartosz TURLEJSKI )

Sprawa pobitego przez oprychów Julesa Francisa Amaniego odbiła się głośnym echem wśród mieszkańców Świnoujścia. Reakcja była natychmiastowa. Media podniosły larum, a grupa młodych ludzi urządziła manifestację przeciw rasizmowi i przemocy. W czasie, gdy ta niewielka grupa ludzi szła ulicami miasta uczestnicy FAMY siedzieli w oflagu lub snuli się smętnie po mieście…

Sławomir Gębczyński, kolega z pracy pochodzącego z Wybrzeża Kości Słoniowej Julesa poprosił organizatorów FAMY, żeby ci pomogli mu urządzić manifestację. Nie zgodzili się. Jak poinformowała nas rzecznik FAMY Alicja Myśliwiec – wielu z nich uznało, że nie podoba się im ta forma protestu. Miała ona być naciągana i mało skuteczna. Co więc zrobili uczestnicy FAMY? Praktycznie nic, bo sucha informacja, że taka manifestacja się odbędzie i że jak ktoś chce, to niech idzie, raczej nie świadczy o jakimkolwiek zaangażowaniu. W manifestacji wziął udział tylko jeden uczestnik festiwalu. Ulicami miasta przeszło 15 osób. Na czele szli trzej piłkarze Floty Świnoujście – w tym Khaddy Kadali, czarnoskóry kolega Julesa. Ludzie nie mieli ochoty się dołączać. Manifestacja minęła jednego z członków jury FAMY. Wydawało się przez chwilę, że przyłączy się do marszu, ale zrobił on tylko zdjęcie z aparatu cyfrowego i poszedł dalej swoją drogą.

Można zrozumieć, że taka forma sprzeciwu wobec tego co przytrafiło się Julesowi może nie podobać się uczestnikom FAMY. Dziwi mnie jednak, że uczestnicy festiwalu nie planują wypowiedzieć się na temat tej sytuacji w inny sposób. Być może stwierdzili, że są „ponad to” albo zwyczajnie zignorowali temat. Przypominają mi nieco tych siedzących na promenadzie turystów, którzy z niechęcią patrzyli na wykrzykujących swoją dezaprobatę młodych ludzi. W końcu przyjechali do Świnoujścia na wakacje, akurat konsumowali gofry, a tu jacyś ludzie szli i krzyczeli…

Warto dodać, że Jules pracuje w lokalu, w którym odbywa się większość imprez FAMY. Obsługiwał on uczestników festiwalu. Na szczęście czarnoskóry barman nie jest niezastąpiony i piwo nalewa famowiczom teraz ktoś inny.

Bartosz Turlejski

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/5962/