Na przykładzie wejścia na plażę przy Radison Blue Resort możemy przekonać się, że z sensownym zakończeniem inwestycji już jest gorzej. Jakoś za bardzo nikt się nie przejmuje, że z bardzo estetycznego deptaku, którego nie trzeba się wstydzić, turysta wskakuje na niestetyczne gumy i dzikie wejście na plażę.
Nasz czytelnik tym przykładem wskazuje pełną niekonsekwencję, bo skoro z jednej strony wycinamy tereny zielone aby zrobić miejsce dla hoteli i deptaków to zróbmy to chociaż jak należy.
„Przecież to miejsce wygląda jak „niedoróbka”. Kto na to pozwala? Ta inwestycja nie zakończyła się przed miesiącem, a przynajmniej dwa lata temu. Czyżby w tak kosztownej inwestycji zabrakło funduszy by zrealizować wąskie wejście na plażę takie jak mają nasi sąsiedzie w Ahlbeck lub Heringsdorfie? ” Ocenia surowo, w mailu do redakcji, nasz czytelnik.