Karkołomna polityka miasta dotycząca miejsc postojowych i parkingowych na wyspie powoduje, że w wielu miejscach tworzy się tylko komunikacyjny chaos. Przykładem niech będzie dla nas sytuacja, która ma miejsce przy wejściu plażowym F.
Kiedy miejsce to budowano, na wizualizacjach architektonicznych nikt nie przewidywał parkujących tam samochodów i traktowano to raczej jako deptak dla turystów. Niestety zapomniano stworzyć w tym miejscu drogi dojazdowej, która umożliwiłaby handlowcom dowiezienie towaru.
Zapewne sytuacja jeszcze długu nie ulegnie zmianie, gdyż za pawilonami planowana jest tylko ścieżka rowerowa, a drogi dojazdowej jak nie było tak nie będzie.
Wydaje się więc, na tym przykładzie, że władze miasta traktują budżet, czyli pieniądze mieszkańców, jak worek bez dna.