- Dziś (28.02.br) około 11, do moich drzwi zapukało dwóch panów, ubranych na czarno, szybko pokazali jakąś legitymację i nieproszeni weszli mi do domu. - informuje nas zdenerwowania mieszkanka Przytoru. - Zaczęli zadawać pytania, w sprawie jakiś osób, czy w październiku kogoś tu widziałam. Powiedziałam im że nic na ten temat nie wiem. Jeden z nich był wysokim, czarnowłosym mężczyzną, drugi był niższy.
Wtedy dwójka mężczyzn podziękowała i wyszyła. Swojej kroki skierowali do następnych domów znajdujących się w sąsiedztwie.
- Po rozmowie z sąsiadami okazało się, że każdego z nich wypytywano o coś innego i to mnie zastanowiło – relacjonuje kobieta. - Po powrocie męża zadzwoniliśmy do Straży Granicznej z zapytaniem czy ich funkcjonariusze chodzą po domach i wypytują mieszkańców? Poinformowano nas, że mężczyźni nie są ich funkcjonariuszami. O fakcie powiadomiliśmy także policję.- dodaje kobieta.
Policja przyjęła zgłoszenie i zainteresowała się sprawą tajemniczych Strażników Granicznych.
Z naszych informacji wynika, że oszuści grasowali już wcześniej w okolicach Szczecina, robiąc w ten sposób tak zwane „rozeznanie”, a następnie dokonywano kradzieży.