Oskarżony to 65-letni Marek P. z wykształcenia budowlaniec bez stałego miejsca zatrudnienia. Wraz z Piotrem J. wynajmowali pokój przy ulicy Grottgera w Świnoujściu. Po libacji alkoholowej między mężczyznami doszło do awantury. W pewnym momencie Marek P. wziął do ręki siekierę.
- Wziąłem tą siekierkę, nie chciałem, uderzyłem go, nie chciałem go zabić. Uderzyłem go w ramię i w głowę - zeznawał oskarżony.
Po tym, co się stało Marek P. poszedł do miasta zbierać złom. Gdy wrócił do domu, położył się spać. Dopiero następnego dnia rano, gdy chciał zaproponować wino Piotrowi J. zorientował się, że mężczyzna nie żyje. Wtedy wezwał pogotowie i policję.
W środę przed sądem oprócz Marka P. zeznania składali świadkowie. Oskarżonemu grozi dożywocie.
2019-02-27, 14:13
Tomasz Duklanowski