W poniedziałek po godzinie 18.00 zaczęło się na ulicy przy Galerii Corso. Do trzech 16-latek podeszło czworo rówieśników, trzy dziewczyny i chłopak. Posypały się wyzwiska i groźby. Przestraszone 16-latki poszły w stronę placu kościelnego, za nimi ruszyli napastnicy. Przed godziną 19.00 między barem Krewetka a Polo Marketem nastąpił atak!
Agresorzy rzucili się na trzy dziewczyny - jedna została złapana za włosy i przewrócona. Leżącą na ziemi napastnicy kopali, próbowali zniszczyć telefon, który jej wypadł. Drugiej z napadniętych uszkodzono palec- jest wybity ze stawu. Trzecia z dziewcząt została uderzona butelką. Wszystko odbywało się na oczach przechodniów, niestety, nikt nie spieszył z pomocą.
Po pierwszym ataku, napastnicy wrócili. Koszmar dziewcząt mógł się powtórzyć! Postanowiły więc uciec i schronić się w sklepie. Poszkodowane poprosiły o wezwanie policji i oczekiwały.
Doktor przebadał 16-latki, przyszli również ich rodzice- otrzymali od lekarza karty obdukcji. W rozmowie z naszym reporterem rodzice pobitych dziewcząt zapowiedzieli, że wniosą na policję wniosek o popełnienie przestępstwa. Grupa agresorów będzie ścigana i miejmy nadzieję, stanie przed sądem.
Nie są do końca znane przyczyny napaści, najbardziej poszkodowana mówiła, że boi się chłopaka, który wcześniej jej groził.
Przypomnijmy, że to już drugie tego typu pobicie w centrum miasta z udziałem nastolatków.