Świnoujście jako miasto posiadające Port Handlowy, Gazoport i Marinę powinno być też miastem portowym, o specyficznej atmosferze miasta turystycznego. A czy jest?
· Marina Świnoujście Basen Północny to najdroższy port na trasie Amsterdam – Kołobrzeg. Skorzystanie z prysznica kosztuje tu 7,- PLN, a w niektórych „zachodnich” Marinach to samo kosztuje 1 EURO, a w małych Marinach natrysk jest w cenie postoju i można się kąpać ile się chce.
· Cumowanie awaryjne. Jacht jest jak samochód skomplikowane urządzeniem i czasami potrafi się zepsuć. W odróżnieniu od samochodu nie można go przepchnąć z drogi na pobocze. Trzeba go zacumować w najbliższym porcie. Praktyką morską jest to, że w takich przypadkach nie pobiera się opłat portowych na czas naprawy lub stosuje solidne rabaty. A jak jest w Ściu? Miałem awarię jachtu na wysokości Terminala Promowego i awaryjnie musiałem przycumować do pomostu przy Władysława IV zarządzanym przez Żeglugę Świnoujska (czyli miejską firmę). Stałem tam 19 dni, bo znalezienie w Ściu mechanika do silnika jachtowego to niełatwa sztuka. I jak potraktowała mnie Żegluga Świnoujska? - 100 PLN/dzień. Tak, tak prawie 1900 PLN za AWARYJNY postój jednostki przy obskurnym pomoście bez żadnych mediów (prądu, wody). W Marinie Miejskiej Basen Północny zapłaciłbym przy tej długości jachtu 45 PLN/dzień, ale nie miałem jak tam dopłynąć z uszkodzonym silnikiem. Takie traktowanie nie jest zachęcające do odwiedzenia Ścia po raz kolejny. Za kwotę którą zapłaciłem Żegludze Świnoujskiej kupiłbym używany silnik do mojej łodzi.
· Brak Tawerny z marynistycznym klimatem. Tawerna jest w Świnoujskiej Marinie, ale ma ona charakter zwykłej restauracji. Mi chodzi o Tawernę z charakterem ludzi morza. Gdzie pije się „grog”, a nie herbatę z rumem. Śpiewa szanty i promują kulturę marynistyczną. Ja nie chcę nikogo i niczego zmieniać. Każdy biznesmen prowadzi swój interes jak uważa. Ja mówię tylko o tym, czego nam żeglarzom brakuje.
Opisując powyższe nie chce krytykować. Koledzy żeglarze mówią, że miasto się zmienia na lepsze, ładnieje , rozbudowuje się . W Marinie też widać zmiany, ale jakby mniejsze niż na promenadzie. Zmiany wyglądają tak jakby Władze widziały tylko turystę, który przyjeżdża na wyspę Uznam, na plażę, mieszka w hotelu na wydmach, chodzi promenadą i w tych miejscach zostawia swoje pieniądze. Miasto nie zauważą, że jest jeszcze i inny turysta; żeglarz, kajakarz który tez chce zostawić swoje pieniądze w takim mieście, którego klimat będzie mu sprzyjał. Jeśli nie to popłynie do Wolina, Dziwnowa czy Kołobrzegu. Myślę, że Miasto powinno wreszcie zauważyć, że Świnoujście to 44 wyspy, a nie tylko plaża na wyspie Uznam. Wiem, że są plany aby budować stanice wodne w Karsiborze, Ognicy. Ale czy w tym sezonie zostanie to zrobione? ( może Łunowo) Konkurencja nie śpi Wolin i Kamień Pomorski mają swoje nowe Mariny w programie Zachodniopomorski Szlak Żeglarski. A Świnoujście co? Czeka.
Marina Basen Północny to jak powiedział w wywiadzie telewizyjnym Pan Prezydent to niedochodowy twór, ale zapomniał dodać, że dzierżawy z Mariny są wpłacane do miejskiej kasy, a wiec wszystko „pozostaje w rodzinie”. Poza tym wyremontowano, za niemałe pieniądze, nabrzeże 13 które pozwoli cumować dużym jednostkom i dopiero w 2019 „zacznie zarabiać”
Czy Marina musi generować zysk to sprawa do dyskusji. Według mnie Mariny są wizytówkami miasta i powinny robić wszystko aby żeglarz cumował w nich maksymalnie długo i chętnie do nich wracał. A zyski dla miasta będą płynęły z podatków które zapłacą restauratorzy i sklepikarze obsługujący żeglarzy. A czy jest o co walczyć? W 2018 odwiedziło Świnoujską Marinę ok 8000 jachtów. Sami sobie Państwo odpowiedzcie na to pytanie.
skipper (dane do wiadomości redakcji)
Poprosiliśmy o odniesienie się do listu Urząd Miasta. Czekamy na odpowiedź.