Oczywiście Dyrektor OSiR ma prawo podejmować decyzje kadrowe. Jeżeli jednak pani Masłowska miała nie być Kierownikiem, to taka decyzja powinna raczej zapaść w październiku 2018. Bo wtedy nowy Kierownik miałby czas wdrożyć się, ale co ważniejsze przygotować Marinę do sezonu 2019.
Bo przecież Marina to wizytówka miasta Świnoujścia. To tu przypływają tysiące żeglarzy i motorowodniaków. To w Marinie bosmani kierują przybyłych do lokali, sklepów lub atrakcji turystycznych, gdzie turyści zostawiają swoje pieniądze, a miasto odbiera je w podatkach. Czy można taką "skarbonkę" pozostawić słabo przygotowaną do sezonu?
Wiadomo, że praca z turystami jest pracą na żywym organizmie . A ten jest grymaśny. Na jednym człowieku butelka po piwie stojąca niesprzątnięta przy ławce, nie zrobi wrażenia, inny za to samo zrobi dziką awanturę, o to że w Marinie jest brudno.
Nie dziwmy się, że za kadencji Pani Masłowskiej były jakieś drobne błędy. One były, są i będą. Mogą być ewentualnie większe jak przyjdzie kompletnie niedoświadczona nowa osoba.
Ale co złego zrobiła Pani Masłowska, że zdjęto ją z tej funkcji? Ten obiekt zresztą traktowany jest jakoś dziwnie od kilku lat, bo zmiany kierowników, ale również pracowników następują tam często, co na pewno nie służy rozwojowi tego miejsca i jakości obsługi turystów.
Marina ładnieje (kwietniki), przychodzą nowi Rezydenci (stali klienci), więcej łódek w sezonie letnim i zimowym, nowe imprezy (zlot kamperów). Walczyła z awariami, była cały czas dyspozycyjna. Rezydenci ją chwalili. Jachtów przybywało. Nawet teraz gdy jest zima można zobaczyć ile łódek stoi na stojakach, nie mówiąc już o hali.
Pytam (chyba Pana Prezydenta) czy warto, przed sezonem 2019, zmieniać doświadczonego dowódcę na znak zapytania? Włodarze miasta, proszę Was, przemyślcie raz jeszcze tą decyzję.