"Na niebieskim szlaku turystycznym,także R-10 między Łunowem,a Lubiewem, niczym miecz Damoklesa zwisa niebezpiecznie nad drogą potężny pień sosny uszkodzony przez wichurę. Od całkowitego upadku uchroniła ją wątła brzoza klinując ją jakimś cudem. Korzystam z tego szlaku dość często, tak jak i leśnicy, o czym świadczy zamykany i otwierany zielony szlaban. Czyżby tej sosny nie zauważyli lub nie chcą zauważyć? A może czekają na tragedię?"- zastanawia się pan Waldek.