- Progi powinny być łagodne – mówi jeden z kierowców. – Takie, jakie są na przykład na drodze do Lubina albo w Kołczewie. Przecież tam przejeżdża się spokojnie. U nas czuć uderzenie jakbyśmy wjechali na wielki krawężnik.
- I to wcale nie trzeba pędzić. Aby spokojnie przejechać trzeba niemalże zahamować – dodaje jeden z taksówkarzy, który bardzo często jeździ po tej ulicy.
iswinoujscie.pl • Środa [02.07.2008, 00:52:25] • Świnoujście
Kierowcy są coraz bardziej zirytowani nowymi progami na Wojska Polskiego. Zdążyli już zaakceptować fakt, że w ogóle je zbudowano. Pytają tylko, dlaczego tak tandetnie. Chodzi o uderzenia, jakie czuć w samochodzie, kiedy najeżdża się na próg z prędkością 20 km na godzinę. Tak nakazują znaki.
Na temat naszych nieszczęsnych progów zrobiło się głośno w niemieckich miejscowościach przygranicznych. Pracownicy hoteli ostrzegają swoich gości, którzy wybierają się na wycieczkę do Świnoujścia, aby jechali przez Garz.
- Może o to chodziło naszym władzom – żartuje jeden z kierowców. – Aby skierować ruch na tamto przejście.
źródło: www.iswinoujscie.pl