iswinoujscie.pl • Piątek [19.10.2018, 14:12:45] • Świnoujście

Wyborcze oszustewko?

Wyborcze oszustewko?

fot. iswinoujscie.pl

W środowej audycji Radia Szczecin "Rozmowy pod Krawatem" redaktor Szymańczyk zadał Prezydentowi Januszowi Żmurkiewiczowi pytanie, czy prawdą jest, że prowadzi on już rozmowy o zawarciu powyborczej koalicji z członkami Koalicji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. W grę wchodzi obsadzenie stanowisk zastępcy prezydenta oraz sekretarza miasta. Janusz Żmurkiewicz zaprzeczył. Jednak również zadeklarował, że: " ten zespół, który dzisiaj ze mną pracuje to są profesjonaliści dobrze przygotowani do pełnienia swoich obowiązków i nie mam zamiaru się z nimi rozstawać".

Jednocześnie jak wiadomo Barbara Michalska i Paweł Sujka zajmują pierwsze miejsca na listach komitetu wyborczego Janusza Żmurkiewicza. Rodzi się więc pytanie.

Jeśli Prezydent zakłada wygraną w wyborach i jednocześnie pozostawienie na funkcjach swoich zastępców, to po co wystawia ich na eksponowanych miejscach do Rady Miasta?

Przepisy ustawowe są tu jednoznaczne. Ustawa o samorządzie gminnym - Art. 24 b ust. 1 mówi, że osoba wybrana na radnego nie może wykonywać pracy w ramach stosunku pracy w urzędzie gminy, w której uzyskała mandat oraz wykonywać funkcji kierownika (dyrektora) lub zastępcy (dyrektora) w jednostce organizacyjnej gminy. Przed przystąpieniem do wykonywania mandatu osoba ta jest zobowiązana złożyć wniosek o urlop bezpłatny w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez właściwy organ.
Art. 24 b ust. 5 tej Ustawy mówi również, że nie złożenie przez radnego wniosku, o którym mowa w ust. 1 jest równoznaczne ze zrzeczeniem się mandatu radnego.

Na listach Komitetu Janusza Żmurkiewicza są nazwiska również innych osób pracujących również obecnie w Urzędzie Miasta - Jacek Antczak, jak i dyrektor MDK - Ryszard Kowalski, oraz Joanna Rojczyk - zastępca dyrektora ZWiK.

Rodzi się więc ważne pytanie. Jeśli Prezydent nie zamierza zmieniać składu swoich współpracowników, to czy oddanie głosów na te osoby oznacza, że nie przyjmą one mandatów radnych? że już wiadomo, że nie zrezygnują one ze swoich intratnych obecnie stanowisk służbowych? Po co więc kandydują?

Wynika z tego, że chyba wyłącznie po to, żeby zebrać głosy na listę, a potem zrezygnować z pracy w Radzie Miasta. Ale nie po to przecież Wyborcy na nich będą głosowali.

Czemu więc służy ich kandydowanie? Głosy oddane na tych kandydatów i nie przyjęcie przez nich ewentualnie uzyskanych mandatów w Radzie Miasta - spowoduje, że do Rady wejdą zupełnie inne osoby! (kolejne z największą liczbą głosów na liście KWW J. Żmurkiewicza)

Tylko czy to jest uczciwe względem Wyborców?

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/56797/