iswinoujscie.pl • Wtorek [16.10.2018, 10:20:11] • Świnoujście

Pomieczyński rozlicza!

Pomieczyński rozlicza!

fot. Sławomir Ryfczyński

Jeszcze kilka tygodni temu wszyscy byli przekonani, że to Pan wystartuje w wyborach na prezydenta miasta. Dlaczego nie na Pana listach?

W życiu każdego przychodzi taki czas, kiedy należy bardziej poświęcić się rodzinie – dzieciom, wnukom, kochanej żonie i realizacji własnych pasji, a nie polityce. Czas politycznej emerytury powinien dotyczyć nas wszystkich i tego też życzę tym, którzy nie zauważają upływającego czasu. To taka lekka aluzja do Żmurkiewicza, Teterycza, Bartkowiaka i Sławka Nowickiego.

W takim razie co Pan sądzi o obecnych kandydatach na stanowisko prezydenta miasta?

Janusz Żmurkiewicz – mój wieloletni znajomy, który ma coraz większe kłopoty z pamięcią, i o którego coraz bardziej się martwię. Obawiam się również, że w przypadku jego wygranej faktyczną władzę w mieście sprawować będzie Pani Barbara. Dodatkowo w kuluarach partii PiS mówi się o tym, że jest to kandydat nr 1 w przyszłorocznych wyborach do Senatu RP. Po co więc nam prezydent na rok? Jego prezydentura to kontynuacja szkodliwego dla miasta układu. Poza tym uważam, że Janusz Żmurkiewicz nie zasługuje na miano porządnego człowieka. Bo żaden porządny człowiek nie dopuściłby się tego co on zrobił, kiedy w szczecińskim szpitalu umierał Stanisław Możejko.

A cóż takiego zrobił wówczas Janusz Żmurkiewicz?
Proszę sobie wyobrazić, że kazał wystawić umierającemu Możejce fakturę za helikopter, którym transportowano go do Szczecina z rozległym zawałem serca. I na jego pogrzeb też nie poszedł!

A inni kandydaci?
Joanna Agatowska – z nią też współpracowałem w Radzie Miasta przez kilka lat, wywodzi się z tego samego pnia co Janusz Żmurkiewicz. Przez wiele lat będąc jego partyjną koleżanką wspólnie zarabiała bardzo duże pieniądze na miejskim majątku. Największą zaletą Joanny jest to, że nauczyła się pięknie przemawiać, ale zazwyczaj jej czyny nie nadążają za słowami. Tak naprawdę jej kandydatura na prezydenta to efekt konfliktu wewnątrz partyjnego i próba zemsty za zmuszenie jej do odejścia z magistratu przez Żmurkiewicza. Nic dobrego z tego dla miasta nie wyniknie.

Co Pan powie o Pawłe Winiarskim?
Znamy się dobrze, wspólnie pracowaliśmy wiele lat w Stowarzyszeniu Most dla Świnoujścia. Nie wypada mi go nadmiernie wychwalać, bo to ja namówiłem go do kandydowania. Mogę jednak powiedzieć, że wszyscy którzy mieli okazję go poznać i z nim porozmawiać przekonali się, że to jest ostatnia nadzieja dla Świnoujścia. Najbardziej podoba mi się jego idea oddania miasta w ręce prawowitych właścicieli, czyli mieszkańców.

No to został nam jeszcze Dariusz Śliwiński…
Według mnie to malowany kandydat, który zarabiając miesięcznie 17 tysięcy złotych kandyduje tylko po to, aby dalej trwać w układzie z obecnym prezydentem Żmurkiewiczem i zapewnić sobie jeszcze lepiej płatne stanowisko. Ubiegał się już w Świnoujściu o różne zaszczyty i funkcje ale nawet jako radny nie zapisał się niczym szczególnym w historii miasta, choć o siebie i swoje interesy dbać potrafi. To chyba jedyny taki przypadek w Polsce, kiedy Platforma popiera układ z PiS i SLD i to tylko po to, żeby wygrał nie ich kandydat, ale Janusz Żmurkiewicz. Gdyby nie było to tragiczne w skutkach dla miasta – było by tylko zabawne.

Co dalej Panie Pomieczyński?
Najważniejsze to iść na wybory i zagłosować. Pamiętajmy, że głos oddany w najbliższą niedzielę wpływa nie tylko na nasze miasto, ale także na życie wszystkich jego mieszkańców.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/56750/