Jak napisał przytorzanin, uciążliwe dźwięki rozlegają się od co najmniej doby, są nieprzerwane i na tyle głośne, że nie pozwalają spać mieszkańcom. Muczenie dobiega z wysp, gdzie każdego roku wypasane są krowy, przebywają tam od wiosny. Jak mówią mieszkańcy Przytoru, krowy są w jednym miejscu, od kilku jednak dni wzrósł poziom wody i zalało wyspy. Chyba już najwyższy czas przewieźć zwierzęta na stały ląd, gdzie spędzą zimę.
- Niech ktoś to nagłośni i pomoże - prosi jeden z mieszkańców Przytoru.