"Kurier" już w grudniu 2006 roku jako pierwszy wskazał na nieścisłości w ustawach dotyczących składania oświadczeń przez samorządowców. Przepisy o ordynacji wyborczej mówią wprost: każdy kto nie złożył w terminie jakiegokolwiek z oświadczeń traci mandat. Inaczej sprawę traktują ustawy o samorządzie. Według ich zapisów ten, kto nie ujawnił swojego majątku na czas traci dietę lub uposażenie, czyli ? na przykład w przypadku burmistrza lub starosty ? część wynagrodzenia. Do których przepisów należy się stosować? Tego nie wie nikt. Zarówno Krajowe Biuro Wyborcze, jak i wojewoda zwracają uwagę, że to nie do ich kompetencji należy decyzja w tej sprawie. Biorąc pod uwagę zasadę, że nowe przepisy są ważniejsze od starych, wówczas samorządowcy powinni tracić mandat. Jednak zgodnie z prawem ustawy są wobec siebie równorzędne i nie ma możliwości, aby jedna była ponad inną. Dziwi bierność Warszawy, która po nagłośnieniu sprawy nie zrobiła nic, aby problem rozwiązać. Tymczasem wojewoda zachodniopomorski Robert Krupowicz zamierza jeszcze w tym tygodniu zwrócić się do RCL, aby otrzymać wskazówki dotyczące kar za nieterminowe oświadczenia.
? My jedynie zawiadamiamy właściwy organ, czyli radę o niezłożeniu przez burmistrza, wójta, prezydenta, czy przewodniczącego rady danego oświadczenia na czas. To ona decyduje o sankcjach ? wyjaśnia Agnieszka Muchla rzecznik prasowy wojewody zachodniopomorskiego.
Zachodniopomorscy samorządowcy nie powinni się obawiać utraty mandatów. Po naszej grudniowej publikacji oświadczenia majątkowe potraktowali poważniej i złożyli je na czas. Tak jest chociażby w Stargardzie, Szczecinie, Świnoujściu, Nowogardzie, Choszcznie, czy Drawsku Pomorskim.