O stwierdzeniu, które pojawiło się w jednym z wydań Newsweeka nasza redakcja dowiedziała się od czytelnika, który zwrócił się z prośbą o poruszenie tematu. Co roku popularny tygodnik organizuje ranking, w którym ocenia prezydentów. Sylwetki tych, którzy osiągnęli najwyższe notowania są prezentowane na łamach periodyku. W tym roku, podobnie, jak w poprzednich latach, pojawił się opis Janusza Żmurkiewicza. Zaskoczyć w nim mogło stwierdzenie w czasie dokonanym, iż prezydent wybudował tunel pod Świną. Trudno stwierdzić, czy owe zdanie, to zwykła pomyłka, czy celowy zabieg. Bez względu na okoliczności powstania notki na temat Żmurkiewicza, pojawił się w niej poważny błąd rzeczowy. Zwyczajnie napisano nieprawdę. Pytanie - jak powinno zareagować miasto? Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do Biura Informacji i Konsultacji UM Świnoujście.
- Proszę zwrócić się w tej sprawie do redakcji Newsweeka. Prezydent nie odpowiada za publikacje medialne - odpowiedziała nam Hanna Lachowska z BIK UM Świnoujście.
Nasza redakcja do urzędu zwróciła się również z pytaniem o to, czy miasto poprosiło o sprostowanie tej nieprawdziwej informacji. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy. To chyba oznacza, że sprostowania nie będzie. To dość ciekawe, ponieważ doświadczenia naszego portalu pokazują, że miasto bardzo dba o prawdziwość i dokładność przekazywanych informacji.
Być może nasza interpretacja sytuacji jest błędna, jednak pozwolimy sobie tu na krótki komentarz. Z tego, co nam wiadomo, prezydenci tworzą w urzędach funkcje dla osób, które właśnie odpowiadają z a publikacje medialne. Nie tylko kontakt z mediami, udzielanie odpowiedzi na zapytania dziennikarzy, autoryzację wypowiedzi, ale także właśnie ukazujące się publikacje, które dotyczą miasta, urzędników, włodarzy i ważnych dla nich spraw. Biorąc pod uwagę, że prezydent Świnoujścia pozwał naszą redakcję za komentarz czytelników portalu odnośnie jego osoby, można przypuszczać, że i w świnoujskim magistracie zatrudniona jest osoba, która dokładnie filtruje medialne publikacje. Skąd zatem ta wybiórczość? Może rzecz w tym, że niektóre pomyłki lub niedopatrzenia działają na korzyść wizerunku?