O źle zaparkowanym samochodzie poinformowała nas jedna z mieszkanek, o to jej relacja:
- Po godzinie 8:00 zadzwoniłam do straży miejskiej, opowiedziałam o bezmyślności kierowcy forda i spytałam, czy w ogóle tak można. Pan z którym rozmawiałam powiedział, że za chwilę tam ktoś podjedzie. Bez skutku. Po kilku godzinach zadzwoniłam drugi raz i spytałam się, dlaczego tam jeszcze nikogo nie było. Okazało się, że to nie z tym mężczyzną wcześniej rozmawiałam i on nic o tej sytuacji nie wie... Do tej pory nikt nie przyjechał, a samochód dalej stoi... - opowiedziała Mieszkanka.