iswinoujscie.pl • Sobota [28.07.2018, 12:44:34] • Świnoujście
Nie tylko Beksiński

fot. Organizator
„MAGIA ŚWIATÓW. Pejzaże fantastyczne ze zbiorów Muzeum Narodowego w Szczecinie”, taki tytuł nosi znakomita wystawa, gromadząca prace twórców dla których ważnym elementem twórczym była głęboka i bogata wyobraźnia. Wśród obrazów zgromadzonych na wystawie będzie można również zobaczyć pracę Zdzisława Beksińskiego, choć my polecamy szczególnie dwa obrazy Henryka Wańka, wybitnego malarza iluzjonistycznego. Wernisaż w niedzielę o godzinie 17.00 w Galerii Art, Miejskiego Domu Kultury w Świnoujściu, wstęp wolny. To trzeba zobaczyć.
Artyści: Zdzisław Beksiński, Jerzy Gumiela, Anna Günter, Zdzisław Kępiński, Ryszard Kiełtyka, Stanisław Kortyka, Zbigniew Makowski , Andrzej Rocławski, Henryk Waniek, Wojciech Zieliński, Zenon Windak.
Kuratorzy: Lech Karwowski (MNS), Andrzej Pawełczyk (ms44)

fot. Organizator
Muzea, dokumentując aktualne życie artystyczne, zakupują do zbiorów nie tylko dzieła preferowane przez wielkie rynki kolekcjonerskie. Gromadzą również malarstwo, które zdaje się być niezależne od wielkich dyskusji artystycznych, przetaczających się w światowej i polskiej prasie poświęconej sztuce współczesnej. Bez względu na to, czy modna jest akurat sztuka konceptualna, krytyczna, instalacyjna, efemeryczna itd., istnieją malarze trzymający się tradycyjnej, klasycznej formy obrazu – czyli „okna na świat”.
Malarstwo to, choć niespecjalnie nagłaśniane przez krytykę, jest nie tylko często używanym środkiem artystycznym, ale cieszy się niezmiennie sympatią „niezawodowej” publiczności. Niektórzy autorzy tego nurtu osiągają nawet renomę niemal gwiazdorska, jak Zbigniew Beksiński, który sam nie stronił od eksperymentu i nowych mediów. Wspominając jednak formułę obrazu jako „okna na świat”, nie sposób zauważyć, że nastąpiła w tym malarstwie zasadnicza zmiana. Wgląd w rzeczywistość zawsze łączył się z doskonaleniem techniki osiągania iluzji przestrzennej, co było zarazem przyczyną i skutkiem obarczania malarstwa wieloma funkcjami dokumentacyjnymi. Od tych wszakże funkcji zostało ono uwolnione przez fotografię i film.
Jaką tedy rzeczywistość zaczęło ukazywać malarstwo iluzyjne, uwolnione od zadań społecznych, jakimi niegdyś obciążała go np. doktryna realizmu czy potrzeby ilustracyjne, z naukowymi włącznie? Czym jest taki współczesny malarski pejzaż, oglądany przez okno wyznaczone ramami obrazu? Najbardziej ogólna odpowiedź brzmi – to pejzaż wewnętrzny. Narzędzia wypracowane dla osiągnięcia iluzji znakomicie wpasowały się w rzeczywistość fantazji. Jest ona jakby naturalnym przedłużeniem snu, a cokolwiek nam się przydarza we śnie, stanowi iluzję rzeczywistości, w której poruszamy się jakby we mgle, łączącej w sposób nieoczekiwany miejsca i czasy. Stanisław Witkiewicz, teoretyk realizmu, uważał, że obraz może przedstawiać dowolną rzeczywistość, pod warunkiem zachowania konsekwencji w logice oświetlenia wydobywającego obiekty z przestrzeni. Ale w rzeczywistości snu nie obowiązuje nawet ta reguła.

fot. Organizator
Co jednak może przedstawiać oniryczny świat fantazji? Czy daje wgląd w świat wewnętrzny artysty, w senne mary, obsesje, fascynacje czy traumy? Ostry blask wydobywający z półcienia niejasne fragmenty czy mgły spowijające szczegóły zagadkowych światów prowokują z kolei wyobraźnię widzów, usiłujących podążać śladem psyche autora. Można imaginować sobie, iż niejasne kształty to ślady udręk albo radości, wspomnień albo marzeń. Jednak tropy mogą być mylące. Wielu malarzy odżegnywało się od konceptualizacji swych wizji, jak choćby wspomniany Beksiński, , który twierdził, że pochłaniają go problemy czysto malarskie. W niejasno zdefiniowanej przestrzeni lewitują więc po prostu malarskie masy, migocą światła i zalegają cienie. Nawet jeśli jednak o to tylko chodzi, pozostaje zagadką, dlaczego problemy malarskie przejawiają się poprzez ponure fantazje. Tego autor nie zdradza. Dopiero teraz, po jego śmierci, wydawcy rozpoczęli eksploatację spuścizny pisarskiej popularnego samotnika. Upublicznione zostały jego opowiadania, literackie szkice, obszerne zbiorów korespondencji. W efekcie powstanie zapewne wiele interpretacji usiłujących połączyć świat literatury i malarstwa.