Do domów nie powrócili wówczas; Ewa i Aneta Pollak, Mirosław Fusiarz, Lidia i Tadeusz Niewiarowski, a wreszcie Ewa Paprzycka-Banak. Rodziny poleciały specjalnym samolotem podstawionym przez prezydenta R.P. do Grenoble gdzie opiekowano się rannymi. Niestety, kilka osób poleciało jedynie po to by rozpoznać najbliższych.
Czas leczy rany. Widać to po latach gdy kolejne rocznice nie wywołują już aż tak wielkich emocji jak chwile, które przeżywaliśmy, wspólnie z rodzinami w pierwszych dniach, tygodniach, latach po katastrofie.
A jednak żal i pamięć pozostaną, I smutek, że zbyt wcześnie odeszli. Zapamiętani z dobroci, wspólnych ścieżek, wędrówek, pracy. Dziś taki dzień gdy są znów z nami.