Trudno powiedzieć co powoduje, że odpowiedzialne instytucje nie reagują w takich sytuacjach, a wystarczyło by co dwa lub trzy dni, aby jeden z urzędników przeszedłby się dzielnicą nadmorską oraz w rejonie wejść na plaże. Następnie przygotowałby listę spraw do zrealizowania, a potem realizowano by je.
Niestety ten życiowy obrazek, sfotografowany przez naszego reportera, ukazuje starą prawdę, że czas by przejść się po Świnoujściu mają tylko dziennikarze, natomiast urzędnicy wolą chować się w swoich gabinetach.