Zapytaliśmy Policję jakie działania podjęto w sprawie oraz Urząd Miasta, jakie podjął w tej sprawie czynności wydział Ochrony Środowiska i Leśnictwa?
Policja niestety prawdopodobnie zbyła nasze pytanie milczeniem. Natomiast do sprawy odniósł się rzecznik prezydenta Robert Karelus.
Rzecznik wyjaśnia, że po informacjach które dotarły do Urzędu Miasta o tym, że w Parku Chopina prawdopodobnie ktoś podrzucił zatrute parówki, pracownicy firmy opiekującej się parkiem sprawdzili cały jego teren. Ani parówek, ani nic innego podejrzanego nie znaleźli. Zapewniają, że będą sprawdzali park systematycznie. W podobny sposób zostali uczuleni pracownicy firmy zajmującej się utrzymaniem porządku w mieście. Tak naprawdę nie wiadomo czy przyczyną zdechnięcia psów była specjalnie podłożona trucizna. Badana, pod względem toksykologicznym, jest treść żołądkowa psa, który zdechł w ostatnim czasie.
Przypominamy, że zgodnie z regulaminem parków psy powinny być prowadzone na smyczy i w kagańcach. Prosimy również, aby spacerując po parkach i innych terenach, do czasu wyjaśnienia sprawy, zwracać szczególną uwagę na to, co wąchają i czym się interesują zwierzęta.