Porzucony, zielony samochód ma wybitą część szyb i otwarty bagażnik. Właścicielowi najwyraźniej już dawno przestało na nim zależeć. Dzieła zniszczenia dokonywali prawdopodobnie liczni "udziałowcy". Ostatecznie wrak stał się bombą z opóźnionym zapłonem! W jego wnętrzu znajdują się łatwopalne materiały, bagażnik zapełniają stare części plastikowych obudów - wystarczy jedna zapałka i auto zmieni się w płonącą pochodnię! A przecież można temu zapobiec, wystarczy interwencja odpowiednich służb miejskich! Niepojętym wydaje się to, że samochód w takim stanie tak długo nie zwrócił uwagi np. strażników miejskich czy zarządu osiedla przy Grunwaldzkiej.