O stanie lustra nasz portal wspominał już dwukrotnie i zwykle takie artykuły skłaniają odpowiednie służby miejskie do usunięcia opisywanych "wad". Jednak najwyraźniej z tym lustrem sprawa ma się inaczej. Pomimo nagłośnienia i publikowanych zdjęć od Czytelników, wciąż pozostaje brudne. Tym samym straciło już dawno swoją pierwotną rolę - bynajmniej nie ułatwia ruchu użytkownikom jezdni. Więc?
Zdaniem mieszkańca miasta, który jako trzeci podjął sprawę lustra, jest ono idealnym odzwierciedleniem rządów naszych władz. Trochę krzywe zwierciadło, trochę karykaturalne odbicie z gabinetu luster, trochę zamazanej rzeczywistości - tak Czytelnik podsumowuje stan lustra i zarządzanie miastem.
"Dlaczego nikt nie reaguje? Może nie mają czasu, bo są zajęci przecinaniem kolejnych wstęg i innymi okazjami do publicznego pokazywania się?- zastanawia się mieszkaniec. Możliwe nawet, że Prezydent i jego najbliższa świta nie zajmują się ulicznymi lustrami, mają przecież swoje urzędowe - czyste, odbijające gładko, bez skazy. Jednak po każdym artykule, poruszającym problem publiczny, odnosi się do niego Rzecznik Prezydenta, wiadomo również, że robi tzw. prasówkę i relacjonuje przełożonemu to, co ukazuje się w lokalnych mediach. Tymczasem brak reakcji w kwestii długotrwale już brudnego lustra wskazuje na jakąś ignorancję...Czyżby Prezydentowi nie zależało już na dbałości o nieskazitelny obraz rzeczywistości, nawet tej na skrzyżowaniu Kossaków z Graniczną? Brak reakcji odpowiedzialnych za to służb to widocznie efekt braku nadzoru.