I punktualnie o godzinie 19.00 wyszli na scenę!
Ponieważ muzyka miała rozbrzmiewać na styku morza i lądu więc wybrano najlepiej pasującą do tego miejską scenę-w muszli koncertowej przy promenadzie. W związku z tak błyskawiczną zmianą nie udało się już nawet poinformować o zmianie. Na szczęście, mimo deszczu, upalna promenada nie była pusta. Dźwięki jakie nagle usłyszeli spacerowicze przyciągnęły przechodniów. Ci z parasolami zajęli miejsca na ławkach przed sceną. Kilka osób wdrapało się także na samą scenę. Wykonawcy zaproponowali repertuar złożony z przebojów muzyki filmowej. Słuchacze oklaskiwali hity z filmów takich jak „Gladiator” oraz całą serię niezapomnianych kompozycji Ennio Morricone. Gorące brawa otrzymali wykonawcy za interpretację superhitu Gabriels Oboe z „Misji”. Koncertu słuchały nie tylko osoby przed sceną. Przy promenadzie zatrzymał się niejeden oczarowany dźwiękiem przechodzień. Dżdżysta aura nikomu już nie przeszkadzała.