Szczególnie rozpanoszyły się na Warszowie, gdzie ryją plac zabaw, wylegują się w przydomowych ogródkach, wyjadają jakieś "smakołyki" z torowisk.
fot. Czytelnik
Możliwe, że dla mieszkańców obu stron Świnoujścia widok dzików grasujących w stadach, nie jest egzotyczny. Od kilku lat przecież wtapiają się one w miejski pejzaż, są widywane w grupach, pojedynczo, śpiące na posesjach, truchtające po parku, pożywiające się na promenadzie. Jednak wciąż nierozwiązany problem obecności dzików nadal zaskakuje chyba każdego mieszkańca miasta i turystę.
Szczególnie rozpanoszyły się na Warszowie, gdzie ryją plac zabaw, wylegują się w przydomowych ogródkach, wyjadają jakieś "smakołyki" z torowisk.
fot. Czytelnik
Nasz Czytelnik zauważył, że dziki wręcz sterroryzowały prawobrzeże. Na dowód przysłał zdjęcia porannej przekąski prosto ze śmietników stojących w bardzo uczęszczanym miejscu - okolicy dworca PKP i PKS.
fot. Czytelnik