iswinoujscie.pl • Czwartek [12.06.2008, 05:39:35] • Polska

"Inwestor ze wschodu" - ktoś rozsiewa plotki o Naszej Klasie

Czy Juri Milner chce kupić N-K? fot. mainpeople.ru ( fot. internet )

Czy inwestorzy ze wschodu przejmą nasze dane? Przedstawiciele N-K zdecydowanie dementują pogłoski. Więc może to prowokacja, która ma wzbudzić strach wśród 11 milionów użytkowników Naszej Klasy?

Wśród ludzi zajmujących się internetem od kilku tygodni krąży plotka o przejęciu udziałów w Naszej Klasie przez tajemniczego inwestora z jednego z krajów byłego ZSRR. Ostatnio powiedzieli nam o tym niezależnie szefowie 3 czołowych serwisów internetowych w Polsce.

Artykuł o nowym inwestorze w największym polskim serwisie społecznościowym pojawił się na wiarygodnym i stroniącym od sensacji blogu Netto (tym samym, który zarzucił nam wykonanie "zlecenia na Blipa"). Informacja przekazana przez Marcina Jagodzińskiego została jednak pominięta milczeniem.
To dziwne, bo zdaniem Managerii, warto wiedzieć, kto miałby dostęp do największej w Polsce bazy danych osobowych. Netto wskazuje jako inwestora spółkę Forticom. Forticom to bardzo interesujący podmiot gospodarczy. Ciężko nawet ustalić jego siedzibę.

Z serwisu Nasza-Klasa korzysta już ponad 11 milionów użytkowników. Polacy ujawniają tam masę informacji na swój temat. Nic dziwnego, że każda wzmianka o ewentualnych zagrożeniach związanych z tą stroną internetową staje się sensacją.

Czy Polscy internauci trafią w ręce spółki widma?

Co o niej wiemy? Forticom zainwestował w Odnoklassniki.ru przejmując 25% udziałów w serwisie.

Odnoklassniki to serwis, który odniósł w Rosji sukces taki, jak N-K w Polsce, bazując na tym samym modelu łączenia ludzi chodzących do tych samych klas szkolnych.

W tym roku rosyjski serwis planuje obroty rzędu 30 milionów dolarów (Money.pl szacuje, że Nasza Klasa zarabia 4 mln zł rocznie). To 44. najczęściej oglądana strona na świecie i 7 najpopularniejsza w Rosji - dociera do 30 proc. tamtejszych internautów.

Odnoklassniki nie potrzebowały transakcji z Forticom, jednak firma odkupiła udziały od jednego z założycieli Odnoklassników - Alberta Popkova. Wszystko odbywało się w atmosferze skandalu.
Już po transakcji dwaj menadżerowie SnegMedia, firmy sprzedającej reklamy w Odnoklassnikach, postrzegani jako współwłaściciele serwisu - Igor Berdij i Alexander Baderko - zaprzeczali jakimkolwiek rozmowom z inwestorami.
Popkov wrócił wtedy z Londynu, oświadczył że SnegMedia nie ma już nic wspólnego z Odnoklassnikami, za to 25% akcji należy do Forticom. Według Popkova ani Berdij ani Baderko nigdy nie byli nawet menadżerami w serwisie, zaś współpraca ze SnegMedia trwała krótko i była nieopłacalna. To ciekawe, bo SnegMedia sprzedawało około 10% bannerów wyświetlanych w całej Rosji - właśnie na Odnoklassnikach, wycenianych wtedy na 10 mln dolarów. Gdy rosyjskie media komentowały tą aferę, pisano, że Forticom to firma z Łotwy.

Skąd jest Forticom?

Na Łotwie Forticom również ma największy w kraju serwis społecznościowy - One.lt. W łotewskim rejestrze spółek nie ma jednak Forticomu. Wiele źródeł pisze, że Forticom jest firmą litewską.
To o tyle prawdopodobne, że szef tej firmy, Aldas Kirvaitis jest Litwinem i pracuje w Wilnie. Największy litewski serwis społecznościowy również jest w rękach Forticom - nazywa się One.lv. Forticom prowadzi też litewski odpowiednik YouTube: Videogaga.lt
Jedyna strona www podpisana przez Forticom jest właśnie po litewsku i wskazuje na kontakt do wileńskiego biura. Co ciekawe jedno z biur wyliczonych na tej stronie ma się mieścić w Warszawie.
Forticom nie jest jednak litewską firmą. Baza danych Kompass, wykorzystywana przez firmy do sprawdzania rzetelności zagranicznych kontrahentów, wskazuje, że w rzeczywistości siedziba Forticomu znajduje się w Estonii.
Zarejestrowana w Tallinie firemka zatrudnia mniej niż 10 osób. Jej kapitał zakładowy to 400 000 złotych, zaś roczny obrót jest szacowany na około 2 mln złotych. To niezbyt dużo jak na firmę, która także w Estonii ma największy serwis społecznościowy One.ee.

Kto stoi za firmą, która zbiera serwisy społecznościowe w byłym Związku Radzieckim, a teraz być może także w Polsce?

Człowiek, który rządzi rosyjskim internetem

Forticom ma dwóch głównych udziałowców. Pierwszy z nich to Digital Sky Technologies. Szefem DST jest Yuri Milner, rosyjski fizyk, który zrobił MBA na Wharton University w USA. Milner od 1999 roku zajmuje się inwestycjami w Internet w Rosji - to on zbudował netBridge, czyli m.in. dzisiejsze mail.ru, największego rosyjskiego dostawcę poczty elektronicznej i portal. Mail.ru ma dziś tego samego właściciela co Gadu-Gadu, które należy do południowoafrykańskiej spółki Naspers.

O Milnerze można powiedzieć, że to on rządzi rosyjskim internetem i nie będzie to gruba przesada. Drugi udziałowiec to fundusz Tiger Global, który w Polsce inwestuje już w serwis pracuj.pl, aktywny także w krajach byłego ZSRR. Pracuj.pl także rozwija serwisy społecznościowe - w Polsce ma Profeo.pl.
To Tiger Global był pierwszym funduszem, z kórym rozmawiała Nasza-Klasa i to on wskazał polski serwis European Founders, niemieckiej spółce, która zainwestowała w projekt Macieja Popowicza i uczyniła go "najmłodszym milionerem". To otworzyło N-K drogę do sukcesu.
- To są plotki, nie wiem skąd one się wzięły. Rosyjski inwestor? Nie ma planów związanych z nowym inwestorem. Nie prowadzimy żadnych rozmów - dementuje rzeczniczka Naszej-Klasy Joanna Gajewska.

Wpis spółki Nasza-Klasa w KRS nie wspomina nawet o European Founders, nie ma tam też Forticomu. Nie ma więc żadnych powodów, żeby wierzyć plotce.

Kto chce wrobić Naszą Klasę?

Mimo to, oprócz bloga Netto plotkę o wejściu Forticomu powtarzają nam niezależnie szefowie trzech dużych serwisów internetowych. Wszyscy anonimowo i wszyscy z dużą pewnością mówią o inwestorze ze Wschodu. Podobna informacja pojawia się na blogu Artura Kurasińskiego w relacji ze spotkania zorganizowanego przez Mozilla Foundation.

Być może to czarny PR - rosyjskie portale społecznościowe są uznawane za skarbnicę danych dla służb specjalnych Federacji Rosyjskiej. Powiązanie lubianego przez internautów serwisu z KGB mogłoby zaszkodzić Naszej-Klasie.
Z drugiej strony spółki lubią trzymać duże transakcje w tajemnicy. Kilka tygodni temu przed TVN ostro dementował "plotki" o tym, że planuje kupno telewizji "n". Po czym dokonał transakcji.
Na pewno teraz jest świetny moment, żeby sprzedać serwis, szczególnie społecznościowy.
Co się stanie z Naszą-Klasą? Okaże się już niedługo.

Piotr Wrzosiński, mk, bci
źródło: www.manageria.pl

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/5451/