W niedzielę na nadmorskim deptaku trzeba było dobrze postarać się o wolne miejsce w gastronomicznych punktach, promenadowych ogródkach. Kelnerzy uwijali się ale czasem trzeba było poczekać chwilę na obsługę. Wszystko przez rekordowe ilości klientów.
fot. iswinoujscie.pl
Początek długiego weekendu nie poskąpił słonecznych promieni nad Świnoujściem. Zrobiło się ciepło. Pogoda okazała się doskonałym budzikiem zarówno dla stęsknionych sezonu gości jak i przedsiębiorców; handlowców i gastronomii. Wszystkie punkty pracowały pełną parą. Z promenadową ofertą można było zetknąć się przy samym deptaku ale także przy przejściach na plażę. Oprócz standardowych, całorocznych punktów pojawiły się nowości, które można śmiało nazwać już „Sezonowymi atrakcjami”.
W niedzielę na nadmorskim deptaku trzeba było dobrze postarać się o wolne miejsce w gastronomicznych punktach, promenadowych ogródkach. Kelnerzy uwijali się ale czasem trzeba było poczekać chwilę na obsługę. Wszystko przez rekordowe ilości klientów.
fot. iswinoujscie.pl
Zakręcone kolejki ustawiały się także do budek z lodami choć nie tylko. Wzięciem cieszyła się praktycznie cała słodka oferta deptaka.
Działalność rozpoczęły już pierwsze punkty handlowe i usługowe. Można zrobić sobie np. kartkę ze Świnoujścia z własnym portretem. To bywalcy Świnoujścia znają już z poprzednich lat, podobnie jak dziesiątki modeli statków. Tu pojawiła się jednak niezwykła nowość. Pan Henryk wraz z panią Adelą proponują niezwykłego korabia w całości wykonanego z… warzyw i owoców.! Do rzeźbienia elementów swojego niezwykłego żaglowca używają specjalnych noży w systemie Carvingu i na miejscu uczą zainteresowanych jak posługiwać się tą techniką. Efektem zachwyca się cała promenada!
fot. iswinoujscie.pl
Choć to dopiero przełom kwietnia i maja, na deptaku można już spotkać całą Polskę. Pan Jan ze Śląska mówi, że nie wyobraża sobie by choć raz w roku nie oddychać czystym morskim powietrzem właśnie w Świnoujściu. Pani Adela, od najmłodszych lat przywozi tu córkę -Zuzię.
Im bliżej latem tym na deptaku więcej rodziców z dziećmi. Kuracjusze ustępują miejsca nieco młodszym gościom.