- Wczoraj do godziny 13. pracownicy montowali na placu kolejne ozdoby – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta miasta. – Potem pojechali w inne miejsce. Gdy o godzinie 18. wrócili na plac ze zdziwieniem zauważyli, że palma wróciła na swoje miejsce. Samo jej zamontowanie nie trwa długo. Prawdopodobnie przechodnie, którzy widzieli osobę montującą palmę na maszcie, sądzili, że to pracownik firmy zakłada nową w miejsce tej skradzionej. Nikomu pewnie nawet nie przyszło do głowy, że złodziej będzie tak zdesperowany, aby w biały dzień, w centrum miasta, na oczach przechodniów, zakładać z powrotem skradzioną ozdobę.
Tekst: BIK UM Świnoujście