Prezydent Żmurkiewicz poczuł się obrażony m.in. słowami "nasz Jaś Fasola kradnie" oraz, że działa w strukturach mafijnych. Słów tych użyto w tygodniku, którego Możejko jest wydawcą. - Spodziewałem się takiego wyroku - mówi prezydent Żmurkiewicz. - Wszystkie wypowiedzi Pana Możejki służą szaklowaniu mojej osoby.
Sąd ponadto zobowiązał Możejkę do zaniechania podejmowania bezprawnych działań, które naruszają dobra osobiste Żmurkiewicza. Radny ma też wpłacić 2 tysiące złotych na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Dzieci oraz pokryć koszty procesu, ponad 4 tysiące złotych.
Sędzia Urszula Chmielewska podkreślała, że Możejko w swoich publikacjach używał słów obelżywych i nie dochowywał rzetelności dziennikarskiej. - Pozwany w żaden sposób nie podejmował działań, które powinni
zachować dziennikarze, aby krytyka, jaką zamierza uprawiać na łamach tygodnika spełniała wymóg rzetelności.
Były prezydent Świnoujścia i obecny radny Stanisław Możejko będzie się odwoływał od wyroku. - Nie zgadzam się z wyrokiem - mówi krótko Możejko. - Nie pozwolono powiedzieć mi ani słowa.
Za tydzień w świnoujskim sądzie ma być ogłoszony wyrok w sprawie karnej przeciwko Możejce, również za zniesławienie. Podobna sprawa też w trybie karnym, toczy się w szczecińskim sądzie, ma ona zakończyć się w lipcu.
źródło: www.radio.szczecin.pl