"Piszę do Państwa jako wyraz pewnej bezsilności. Mieszkam w Świnoujściu od urodzenia, tj. od 39 lat, w tzw. 3. leningradzie i ogólnie jako lokalny patriota z wielką przykrością obserwuję niepohamowaną wycinkę drzew w naszym mieście. Wczoraj na trzech klatkach 3. leningradu pojawiło się ogłoszenie informujące, iż 12.03.2018 należy przestawić samochody z powodu planowanej wycinki drzew. Te drzewa, załączone na zdjęciach, stoją tu od dawna i przetrwały takie wichury, których niejedno drzewo by nie wytrzymało (świnoujścianie wiedzą, jak wieje między 2, a 3 leningradem). Czasami odłamie się jakaś gałąź, ale drzewa te przechodziły przycinkę i tylko to większe nie zostało w całości przycięte z powodu jego wysokości. Przyznam, że jak zobaczyłem to ogłoszenie, to pierwsza myśl jaką miałem, to, że jeden z naszych sąsiadów w końcu zwyciężył, ponieważ od lat walczył o wycinkę tych drzew z partykularnych powodów zdrowotnych. Stwierdziłem, że nie chce już mi się 'wojować' o te drzewa i mimo że bawiliśmy się na nich jako dzieci i były częścią krajobrazu od "zawsze", uznałem, że trudno – taka polityka (pokłosie lex Szyszko). Jednak kiedy mój starszy, 8 letni synek przyszedł ze szkoły zapłakany, bo przeczytał ogłoszenie na dole, stwierdziłem, że podejmę ostatnią próbę pisząc do Państwa z prośbą o interwencję, przez choćby upublicznienie tego maila, bo być może coś to zmieni, choć nie jestem w tej kwestii optymistą. Podobno nasze miasto jest uzdrowiskiem..."