Pamiętamy o znikających drzewach!

Stare porzekadło "nie było nas, był las; nie będzie nas, będzie las" przez lata zrozumiałe i oczywiste dla każdego, zdaje się tracić aktualność. Przynajmniej, gdy obserwujemy to, co się dzieje w naszym mieście. Trwająca od kilku tygodni masowa wycinka drzew przypomina już hekatombę. Drzewa padają z czyjegoś wyroku, nie milkną piły, przybywa pociętych bali, wyrwanych krzewów. Wydaje się, że większość mieszkańców jest przeciwna tej zagładzie zieleni, o czym świadczą bardzo liczne telefony i emaile napływające do naszej redakcji. Jednak nie tylko w taki sposób mieszkańcy wyrażają swój sprzeciw.