Wysokość krytykują zwłaszcza kierowcy autobusów i taksówkarze.
- w innych miastach takie spowalniacze są nieco niższe, a tutaj można podskoczyć jak na trampolinie – mówi jeden z taksówkarzy.
Poza tym część mieszkańców uważa, że budowa spowalniaczy nie ma sensu.
- Od kiedy otwarto granicę dla ruchu samochodowego, to po Wojska Polskiego nikt nie pędzi – mówi jeden z kierowców. – Niemcy jeżdżą grzecznie, powolutku i spowalniają ruch.
- Zresztą ta ulica ma być w niedalekiej przyszłości remontowana – dodaje inny z kierowców. – Po co więc teraz budować coś, co trzeba będzie za kilka miesięcy rozwalić? To bzdura. Mogli przykręcić „leżących policjantów". To przynajmniej da się szybko zdemontować.
źródło: www.iswinoujscie.pl