Niewidoczne znaki

- Robi się niebezpiecznie, jak turyści zaczynają podjeżdżać tak wolno żeby przeczytać którędy mają jechać do dzielnicy nadmorskiej albo do granicy – mówi jeden z kierowców.

- To niby taki szczegół, ale przecież nie po to stawia się drogie tablice, żeby potem nie było ich widać przez zarastające gałęzie drzew czy krzewy.

A wystarczy nieco tylko przyciąć gałęzie, które zasłaniają znaki i tablice. I po kłopocie.

Niestety często jest tak, że w mieście zapomina się właśnie o takich ważnych detalach. Dopiero jak media sprawę nagłośnią, to komuś przypomina się, że trzeba sytuację poprawić. Piszemy więc o tym problemie, czekając na reakcję urzędników.

źródło: www.iswinoujscie.pl