- Na szczęście jest bardzo przyjazny, po przywołaniu go, udało się zabrać z ruchliwej ulicy i wraz ze mną i moim synkiem podeszliśmy do sklepu spożywczego w budynku "12",gdzie dzięki życzliwości pani ekspedientki zaczekał spokojnie z nami na przybycie zaprzyjaźnionych pracowników schroniska. Piszę do państwa z prośbą o pomoc w ustaleniu właściciela, bo do tej pory nikt nie podjął żadnej próby kontaktu w celu odzyskania pieska.
Przy okazji pragnę też poruszyć bardzo ważny temat - pisze osoba, dzięki której labrador znalazł się w schronisku - Beza jak wiele innych psów jest zaczipowana, niestety jest problem z jakim pracownicy schroniska spotykają się na co dzień. Drodzy właściciele czworonogów, po co czipujecie swoje psy skoro dane właściciela są ukryte? Rozumiem ochronę danych osobowych, ale podczas podejmowania psiaków czytniki do czipów posiada tylko Straż Miejska oraz pracownicy świnoujskiego schroniska. Przecież wystarczy w danych udostępnić nr telefonu i biedne psy szybciej trafią do swoich ukochanych domów. Zwracam się do właścicieli psów, znajdźcie w tym przedświątecznym okresie odrobinę czasu dla swojego czworonożnego domownika i sprawdźcie czy wasz ukochany przyjaciel ma dane, które pozwolą mu do was wrócić jeśli kiedykolwiek go stracicie czego nikomu z was nie życzę.
iswinoujscie.pl • Niedziela [17.12.2017, 21:34:08] • Świnoujście
fot. Czytelnik
Pies ma 10 lat, wabi się Beza. Został podjęty w sobotę około godziny 17:00 ze skrzyżowania ulicy Konstytucji 3 Maja i Matejki. Jak informuje osoba, która była świadkiem zdarzenia, pies biegał po skrzyżowaniu wśród jadących samochodów i nikomu to zupełnie nie przeszkadzało.