- Gdybyśmy czekali na urzędników, to niewiele by z tego wyszło - mówią działkowcy. - Dlatego sami zrobiliśmy kładkę. Najpierw ktoś położył taką drabinę. Potem przybiliśmy deski.
fot. Sławomir Ryfczyński
Nie urzędnicy, którzy wynajęli firmę, ale sami działkowcy. Kładka płożona nad rowem melioracyjnym połączyła dwa państwa. W tym miejscu przechodzą nie tylko działkowcy. Także mieszkańcy pobliskiej miejscowości Kamminke i turyści.
- Gdybyśmy czekali na urzędników, to niewiele by z tego wyszło - mówią działkowcy. - Dlatego sami zrobiliśmy kładkę. Najpierw ktoś położył taką drabinę. Potem przybiliśmy deski.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Jest nawet poręcz - dodaje inny z naszych rozmówców.
Mało kto wie, że gdzieś w urzędzie musi być jeszcze stara kładka, która kiedyś łączyła dwa brzegi pomiędzy rowem melioracyjnym.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Lepsza i bezpieczniejsza. - mówi jeden z działkowców. - Nie czemu jej teraz nie położą.
źródło: www.iswinoujscie.pl