- Piszę odnośnie sytuacji, która mnie i moja córkę spotkała dziś na promie. Siedziałyśmy a obok nas mężczyzna i kobieta pod wpływem alkoholu. Sądząc po wyglądzie - brudni, kobieta zasikana, opuchnięta twarz i nie do zniesienia zapach- byli to bezdomni. W pewnym momencie kobieta wstała i zatoczyła się w naszą stronę. W odruchu bezwarunkowym wystawiłam rękę żeby na nas nie wpadła i w tym momencie zaczęły się wyzwiska w naszym kierunku. Kobieta była agresywna i wulgarna. Gdy odeszłam z córką, kobieta w dalszym ciagu "rzucała" się w nasza stronę. W końcu jakiś młody człowiek- któremu bardzo dziękuję , że zareagował- położył tą kobietę na ziemię. Moje pytanie jest takie: Czy obsługa promu nie widzi co się dzieje na pokładzie? Czy nie może zareagować? Czy tacy ludzie mają przyzwolenie na takie traktowanie innych? Pomijam fakt, że na to wszystko patrzyło moje dziecko...
Takie sytuacje nie należą do rzadkich, problem bezdomnych na promie był i wciąż wraca. Czy nie można ustalić i przestrzegać jakichś zasad postępowania z kloszardami śpiącymi przez całe noce na miejscach pasażerów? Czy ktoś mógłby kontrolować, co dzieje się pod pokładem?