iswinoujscie.pl • Wtorek [24.10.2017, 07:11:18] • Świnoujście
Goło nie zawsze znaczy wesoło...Czym miasto zasłużyło na taką wizytówkę?

fot. Czytelnik
Plac Wolności, biały dzień, centrum miasta odwiedzanego przez niezliczonych turystów. W promieniach jesiennego słońca spacerują mieszkańcy i przyjezdni, przysiadają na ławkach, wystawiają twarze na ciepły powiew wietrzyka...Wydawać by się mogło, że sielankowy pejzaż miejskiego dnia jest typowym widokiem. Wprawdzie nie działa już fontanna, a ogródkowe kawiarnie zlikwidowały stoliki, ale wciąż można usiąść i wypić kawę, zjeść ciastko czy lody. Jednak to opcja wyłącznie dla tych, którzy nie są świadomi, komu i w jakim stanie służą drewniane leżanki na placu.
Kto choć raz zobaczy i poczuje fetor wydzielany przez stałych bywalców tychże ławek, długo nie skorzysta z ich wygody. Odkąd bowiem pojawiły się wygodne, drewniane leżanki, zaczęły służyć za legowiska kloszardom. Odbywają się na nich wiece, uczty oraz drzemki pijanych bezdomnych. Niekiedy, kompletnie pijani, potrafią przespać tak cały dzień, pod głową reklamówka z tymczasowym mieniem, obok rozklekotany wózek, jakieś tobołki. Nie niepokojeni zbytnio przez straż miejską, omijani szerokim łukiem przez przechodniów, leżą, śpią, trzeźwieją, jedzą. Z placu Wolności mają wszędzie blisko, oburzonych spojrzeń nie widzą, wszystko mają "gdzieś" - jak śpiący na zdjęciu przysłanym przez naszego Czytelnika.