Głos Koszaliński • Poniedziałek [19.05.2008, 06:40:29] • zachodniopomorskie

Dar kapitana

Dar kapitana

- Przez całe moje życie na lądzie pracowałem chyba miesiąc - mówi Marek Marzec. - Nie żałuję ani jednego dnia spędzonego na morzu. Gdybym miał wybrać drugi raz - zostałbym żeglarzem.( fot. Sławomir Ryfczyński )

- Po 40 latach morze wciąż mnie przeraża, ale i zachwyca. To miłość do grobowej deski - twierdzi komendant Daru Młodzieży Marek Marzec.

Morze zawsze było obecne w jego życiu. Opłynął niemal cały świat. Teraz uczy studentów szkoły morskiej.

Szumi pod Sukiennicami

Urodził się w Krakowie. Twierdzi, że jego rodzinne miasto ma więcej wspólnego z morzem, niż mogłoby się wydawać.

- Tam odbywa się najsłynniejszy w kraju Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej - mówi Marek Marzec. - Turystom, Kraków kojarzy się z Sukiennicami, smokiem i Wawelem, ale żeglarzom z szantami.

W przyszłym roku, w krakowskim klubie Rotunda odbędzie się już XXVII edycja tego festiwalu.

- To wspaniała impreza i choć do morza daleko, niektórzy słyszą szum fal, no i nawet buja - śmieje się kapitan.

- Pamiętam jak u babci w ogrodzie, wspinałem się na ogromne drzewo - opowiada. - Siedziałem na gałęzi, robiłem z dłoni daszek, patrząc w dal. Wyobrażałem sobie, że siedzę na maszcie i wypatruję lądu.

W dzieciństwie fascynowały go książki podróżnicze. Jak miał obejrzeć jakiś film kilka razy, to tylko o marynarzach. Albo o piratach.

więcej przeczytasz w papierowym wydaniu lub w internecie na www.gk24.pl

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/5113/