Money.pl • Sobota [07.06.2008, 07:09:10] • Polska

10 najbardziej poszukiwanych zawodów

Pracodawcy nie tylko w Polsce skarżą się na brak odpowiednich kandydatów do pracy. Nie chodzi jednak o to, że brakuje ludzi szukających zatrudnienia - brakuje fachowców.

Jak pokazują badania Manpower, wcale nie chodzi o specjalistów wysokowykwalifikowanych - często poszukiwani są ludzi, którzy mają po prostu fach w ręku.

W Polsce i na świecie na pierwszym miejscu wśród najbardziej pożądanych pracowników są właśnie wykwalifikowani pracownicy fizyczni. W pierwszej dziesiątce mieszczą się także technicy, kierowcy, pracownicy hoteli i restauracji, czy nawet robotnicy niewykwalifikowani.

Jak wynika z badania Manpower 10 najbardziej poszukiwanych zawodów, potrzebne są oczywiście też osoby o wyższych kwalifikacjach. Co ciekawe, w Polsce w pierwszej dziesiątce poszukiwanych nie ma informatyków, choć powszechnie uważa się ich za pożądaną i przez to dobrze zarabiającą grupę zawodową.

10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2008 roku

w Polsce
1. Wykwalifikowani pracownicy fizyczni
2. Kierowcy
3. Technicy
4. Inżynierowie
5. Pracownicy działu Obsługi Klienta i Wsparcia Klienta
6. Pracownicy hoteli i restauracji
7. Pracownicy produkcji
8. Kierowcy
9. Niewykwalifikowani pracownicy fizyczni
10. Pracownicy sekretariatu, asystenci, asystenci Administracji, pracownicy wspierający pracę biura

na świecie
1. Wykwalifikowani pracownicy fizyczni
2. Przedstawiciele handlowi
3. Technicy
4. Inżynierowie
5. Najwyższa kadra zarządzająca
6. Niewykwalifikowani pracownicy fizyczni
7. Pracownicy sekretariatu, asystenci, asystenci Administracji oraz pracownicy wspierający pracę biura
8. Kierowcy
9. Pracownicy działu finansów i księgowości
10. Pracownicy działu IT (programiści)

Brak odpowiednich ludzi do pracy Manpower wyjaśnia w raporcie Niedobór talentów na rynku pracy. W krajach rozwiniętych wynika on z dramatycznej sytuacji demograficznej. Nie tylko brakuje fachowców, ale zaczyna być odczuwalny brak młodych ludzi. Coraz częściej zatrudniani są pracownicy z importu.

Przyjeżdżają do pracy z krajów, gdzie pensje są niższe, na przykład z Polski. Osoby w wieku produkcyjnym z krajów rozwijających się opuszczają je, szukając zatrudnienia poza granicami. Powstający w ten sposób ,,drenaż talentów" pozbawia te kraje zasobów ludzkich, które są im konieczne do utrzymania obecnego poziomu rozwoju i korzystania z szans, które niesie przyszłość. Podobnie wielu studentów wyjeżdża na studia za gra nicę, skąd często nie wraca - zjawisko to prowadzi do dalszego zmniejszenia niezbędnej puli talentów - czytamy w raporcie.

Między innymi ten trend odpowiada za wzrost wynagrodzeń na przykład w Polsce i Czechach. Pracownicy z tych krajów poszukują zatrudnienia w krajach strefy euro - czytamy. W efekcie lokalni pracodawcy są zmuszeni do podnoszenia wynagrodzeń dla motywowania kurczącej się puli pracowników: w obu krajach wzrost wynagrodzeń jest szybszy niż wydajność.

źródło: www.money.pl

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/5083/