iswinoujscie.pl • Poniedziałek [18.09.2017, 17:52:37] • Świnoujście
Odchody, wymiociny, robactwo i agresja, czyli codzienny widok w centrum miasta

fot. Czytelnik
Koczowiska bezdomnych w naszym mieście funkcjonują od dłuższego czasu. Jest ich kilka, większość znajduje w centrum: za budynkiem Polo Marketu, na placu, obok Bielików i przy piekarni na ulicy Grunwaldzkiej. Jak dotąd, skutecznie zlikwidowane zostało to obok "śruby", pozostałe cieszą się popularnością i są raczej stałym elementem naszego miasta. Do redakcji zwróciła się Czytelniczka, słusznie oburzona i zniesmaczona codziennością, z jaką stykają się wszyscy przechodnie ulicy Grunwaldzkiej.
- Na parkingu w centrum miasta, przy piekarni, bezdomni urządzili sobie "dziką" noclegownię- pisze mieszkanka Świnoujścia, która zwróciła uwagę na ten problem- Piją, krzyczą, zaczepiają dorosłych oraz dzieci idące lub wracające ze szkoły z nadzieją, że ktoś "poratuje" ich groszem na koleją flachę. Jeśli spotkają się z odmową, są agresywni i obrzucają przekleństwami zaczepioną osobę.

fot. Czytelnik
Zawszeni, śmierdzący, załatwiają wszystkie swoje potrzeby w miejscu gdzie się znajdują. Nie kryją się z nagością. tylko gacie w dół i już. Policja i Straż Miejska pomimo licznych zgłoszeń i interwencji są bezradne.

fot. Czytelnik
Chyba każdy choć raz był świadkiem sytuacji opisanej przez Czytelniczkę. Niezależnie od pory roku czy doby, w tym miejscu zawsze można ujrzeć pijanych kloszardów, którzy traktują teren jak swoją noclegownię i toaletę. Koczują tuż przy wejściach do piekarni i sklepów z żywnością, czy to nie odstrasza klientów? Skoro udało się trwale zlikwidować koczowisko na ławkach przy "śrubie", to dlaczego nie można tego zrobić tutaj?