Niedzielny poranek nie zapowiadał wydarzeń, które miały się rozegrać na ulicach naszego miasta. Wypadki kilku następnych godzin sprawiły, że na mieszkańców padł blady strach, a w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. Dzwoniący mówili o psychopacie, szaleńcu, agresywnym osobniku. Według relacji świadków, miał rzucać się na przechodniów i bić ich bez cienia ludzkich uczuć...
Tuż przed godziną 10:00, na ulicy Grunwaldzkiej, idąca kobieta spieszyła się do pracy. W najgorszych koszmarach nie śniła, że może ją spotkać nagły atak pełen zwierzęcej, niczym nie wywołanej agresji. A jednak - rzuciła się na nią pełna furii osoba, która była na tyle wściekła i silna, biła i kopała na oślep. Zaatakowana kobieta wymagała opieki lekarskiej i została zabrana przez ambulans. Niedługo po tym, w innej części miasta miała miejsce szarpanina - tym razem agresor zaatakował znów następne kobiety, scenariusz powtórzył się niemal dosłownie. Te dwa zgłoszenia postawiły na nogi policję, która dość szybko, na podstawie rysopisu podanego przez świadków, zatrzymała psychopatycznego napastnika. Okazała się nim pijana, 34-letnia mieszkanka naszego miasta. Policjanci zastukali wprost do drzwi jej mieszkania.
Ulice znów są bezpieczne...
- Dziś zostaliśmy powiadomieni przez mieszkankę Świnoujścia, że podczas przechodzenia ulicą Grunwaldzką została nagle uderzona i kopnięta przez nieznaną kobietę. Kolejne podobne zgłoszenie odnotowaliśmy również w innej części miasta. Na podstawie ustalonego rysopisu wytypowaliśmy sprawczynię, po czym zatrzymaliśmy ją w miejscu zamieszkania. Zatrzymana 34-letnia świnoujścianka była nietrzeźwa. Jutro kobieta zostanie rozliczona w związku ze złamaniem prawa - informuje asp. sztab. Beata Olszewska.