iswinoujscie.pl • Niedziela [13.08.2017, 18:02:30] • Świnoujście
Karetka zakopała się na plaży! Wszystko przez rozstawione blisko brzegu parawany!

fot. Sławomir Ryfczyński
Ratownicy medyczni nie mają łatwego życia. Często są narażeni na niebezpieczne sytuację w pracy. Najgorzej, gdy w pomaganiu innym przeszkadzają im rzeczy na które nie mają najmniejszego wpływu. Tak też było w tym przypadku, gdy w środowe popołudnie na świnoujskiej plaży karetka zakopała się w piasku. Przez kilkanaście minut była uwięziona na plaży. Na szczęście, w ambulansie nie znajdował się pacjent. Az strach pomyśleć, co by się stało gdyby było inaczej...
Do zdarzenia doszło w środę, przed godziną 17:00. Wtedy ratownicy medyczni zostali wezwani na świnoujską plażę, gdzie pomocy potrzebował 8- letni chłopiec, który został pogryziony przez rottweilera. Ratownicy medyczni opatrzyli chłopca na miejscu. Nie spodziewali się jednak, że wyjazd z plaży okaże się taki problemowy. Z naszych informacji wynika, że dużym kłopotem dla ambulansu były rozstawione przy samym brzegu parawany...
Jeden z naszych Czytelników, który był świadkiem tego zdarzenia zastanawia się, czy nie należałoby pomyśleć o wydzieleniu na plaży specjalnego pasa bezpieczeństwa, tak aby do podobnych sytuacji już nie dochodziło.
Pytanie w tej sprawie zadaliśmy rzecznik Urzędu Morskiego w Szczecinie.
- Organizacja dojazdu, w tym ewentualne wyznaczanie pasa/stref bezpieczeństwa leży po stronie organizatora kąpieliska czy właściciela gruntu. Teoretycznie, właściciel gruntu (w tym przypadku grunt Skarbu Państwa pozostaje we władaniu właściwego starosty, w przypadku Świnoujścia zaś - prezydenta miasta) mógłby wyznaczyć taką strefę, z pewnością poparlibyśmy taką inicjatywę.
W Świnoujściu funkcjonuje zjazd techniczny na plażę, zapewniający dostęp do plaży dla pojazdów szeroko rozumianych służb. Z tego, co wiemy, ratownicy WOPR-u starają się także pilnować tego, by osoby wypoczywające na plaży nie blokowały możliwości ewentualnego wjazdu karetki na plażę, jednak zapewne nie zawsze udaje się tego dopilnować- wyjaśnia Ewa Wieczorek rzecznik UMS.